Pro memoria

Rzeszów

Preambuła statutu ZLP


Związek Literatów Polskich jest zawodową organizacją pisarzy. Jego członkowie, w swojej twórczości i działalności, nawiązują do humanitarnych tradycji myśli ogólnoludzkiej, które w kulturze polskiej zawsze były zespolone z troską o dobro kraju i narodu. Kontynuacja tych tradycji oraz wszechstronny rozwój współczesnej literatury polskiej stanowią przedmiot starań i pracy wszystkich członków i władz Związku Literatów Polskich.



Związek Literatów Polskich

Menu

TYM, KTÓRZY ODESZLI...

ANNA NOWAK



Anna Nowak

Urodziła się 14.06.1936 roku w Skarżysku-Kamiennej, a przybyła do Rzeszowa w 1980 roku, aby związać się z nim na stałe. Niebawem zamieszkała nieopodal miasta, w Hermanowej k/Tyczyna. Jako poetka debiutowała w 1988 roku w regionalnej prasie. Na pierwszy profesjonalny tomik jednak czekała. «Umykający świat» pojawił się na księgarskim rynku w 1992 roku.


Kolejne wydane pozycje książkowe to:

» Zatańczyć zieloną wiosną — 1994 rok,
» Mozaika — 1996 rok,
» Studnia czasu — 1999 rok (honorowa nagroda literacka Złote Pióro — 2000 rok),
» Lato w konfiturach — 2003 rok,
» Pora miłości — 2005 rok.


W 1996 roku została członkiem Związku Literatów Polskich i w rzeszowskim Oddziale przez jedną kadencję pełniła funkcję sekretarza, po czym była przewodniczącą Sądu Koleżeńskiego.

Ania za swoją twórczość literacką była wielokrotnie nagradzana w konkursach literackich, a jej utwory publikowano w antologiach i almanachach. Została także dostrzeżona i uhonorowana m.in. odznaczeniami: Zasłużony dla Województwa Rzeszowskiego, Zasłużony Działacz Kultury, Złoty Krzyż Zasługi. Fasynowało ją wszystko, co ją otaczało, a jako osoba ze wszech miar wrażliwa i refleksyjna potrafiła dostrzec to, co dla innych było niedostrzegalne. Dlatego, ważąc każde słowo tak odpowiedzialnie konstatowała zwykłe ludzkie losy, a w nich kontrasty, np. piękno i brzydotę.

Zmarła 30.01.2009 roku. Dla nas, literatów ZLP O/Rzeszów, nie cała odeszła!



W świecie poezji


Anna Nowak

PAMIĘTAJ

Kochać — to wybaczać
spowiadać się kwiatom
drzewom
kroplom deszczu na dłoni
promieniami słońca
wygładzać myśli
rozpoznawać się dotykiem

Nikogo nie ranić


SPEŁNIENIE

Noc jak wierny pies
przypełzła
polizała ciepłym ozorem
i została
w czterech ścianach nadziei
roziskrzone gwiazdy
patrzą z przymrużeniem oka

jutro spełni się
w dojrzałym jabłku


POZWÓL

Moje serce
Modliło się o miłość

Pozwól wypełnić
Milczące pustkowie wyobraźnią
Wówczas twoje oczy
Zwilgotnieją wzruszeniem
A ja…

Wtulona w błękit źrenic
Z obłoku pożądania
Zaplotę warkocze
I będziemy rozplatać je
W tańcu niedosytu


WIOSNA

Skowronek śpiewem trąca
zdumienie bzu
złociste mlecze
oczekują na pszczele zaloty
pola zaplecione w rzędy
rozmyślają o chlebie
słońcem smarowanym
a dziewczęta sycą wargi
zakazanym kwiatem jabłoni
wiosna zmiania wszystko
nawet szaty tych
którzy odeszli


MUZYKA SERCA

Tytułowy wiersz z tomiku wydanego pośmiertnie dzięki mężowi Józefowi,
przyjaciółce Annie Rakuś
i życzliwości burmistrza Tyczyna Stanisława Szczepańskiego.

Pośród nocy uwięzionej
w aksamitnej czerni
wystukujesz na starej maszynie
muzykę serca
potem nawlekasz
na nić babiego lata
strofy wierszy
one wtapiają się
w krople deszczu
w niebo pełne gwiazd
w promienie słońca
pośród chmur

Dałabyś wiele
Aby wiatr
Uniósł je tam
Gdzie życie oddycha miłością


Pamięci Anny Mirosławy Nowak


Zdzisława Górska

Ostatni ślad

Dziś nic powiedzieć już nie można,
słowa — dmuchawce pustkę znaczą
Cisza zmieszana z łez rozpaczą
i przepaść śmierci — dal przemożna

My jak z marmuru, w lęku słowa,
w przestrzeni, która jest milczeniem
Gdyby choć jakimś boskim tchnieniem
czytać z błękitu, że Ci dobrze


Rzeszów, 2.02.2009


Jesteś

W moich oczach ciągle
Jesteś
Śmiech perlisty wypełnia
salon
Rudy koczek przemyka
w krąg
ruchem wiewiórki
w ogrodzie zdarzeń

W moich oczach — głębia
pełny staw łez
Nad nim dziś — zamknięte powieki
smutnego śniegu
Tylko sitowie kłuje w oczy
niedopowiedzeniem

Nie pojadę już do Hermanowej
aby Cię nie stracić
z oczu


19.02.2009


Ogród bez Ciebie

Świat bezkresny, świat szeroki,
wszystko bez nas wpisane w życie,
jak w niebo obłoki...


Czerwiec jak wtedy pachnący,
ale zrezygnowane piwonie
przymierają różem
Złote rybki nie spełniają
życzeń nikomu
Nenufary otwierają się
automatycznie, na szyfr słońca,
nie czekając na zachwyt
Jaśmin owija zapachem
nielicznych gości,
gubiąc kremowe łzy płatków
po zielonej przestrzeni
Na środku alejki
rozpaczliwa tablica pamięci
niezerwanej róży

Uśmiech zamarł na drzwiach domu,
przemyka bezdźwięcznie
po niebieskich komnatach
za firanką wspomnień,
za zasłoną przeznaczenia,
czy przypadku


Hermanowa, 10.06.2009


Pamięci Anny Mirosławy Nowak


Małgorzata Żurecka

Krótka znajomość

Anna darując mi tomik
swoich wierszy
powiedziała —

Telefon.
Zadzwoń!
Opowiedz co o nich myślisz,
a najlepiej przyjedź,
tu moja wizytówka,
a dom w Hermanowej
gościnny.

Wtulona w poduszkę
przeczytałam Porę Miłości.
Wizytówka była przekładką pomiędzy
Wyznaniem,
Rozłąką,
Przywołaniem,
Smakiem Deszczu,
Przekorą,
Intymnością,
Pożądaniem...

Anna dojrzały owoc.
Anna dojrzała poetka.
Anna, Anna — kobieta!

Telefon.
zadzwonię, opowiem

Telefon.
może jutro

Telefon.
Anna w szpitalu

Telefon.
Anna trzeci miesiąc
nie odzyskuje przytomności.

Telefon.
Anna, Anna — nie żyje!

Telefon.
już nie zadzwonię

Jak się pożegnać?

Przeczytałam kolejny raz
Porę Miłości
spomiędzy kart
wypadła tylekroć
obracana w moich
palcach wizytówka
i dopiero teraz
spostrzegłam napisane
na odwrocie ręką Anny
słowo — CZEKAM!


Pamięci Anny Mirosławy Nowak


Celina Depa

Delikatne sygnały

już od dawna
przesyłasz błękitne znaki

poprzez ołowianą kotarę światów
przenikają leciutkie sygnały inspiracji

jesteś deseczką na kładce wieczności
literką w księdze kosmosu

a wydawałoby się
że nie ma dla kogo pisać
słowa uwięzły i zesztywniały

kwiaty w twoim ogrodzie
przerastają siebie
w poszukiwaniu twych rąk

cztery ściany domu
kurczą się brakiem powietrza

echo próbuje być cicho
ale dźwięk twego głosu
ciągle brzmi w moich uszach


Racławówka 06.01.2010 r.


Świetlisty promień

jestem ci winna pożegnanie
tłoczą się słowa
bez okienek błękitu
za którymi stoisz
pełna miłości do ludzi i kwiatów

kołyszę w myślach
otwarte ramiona naszych rozmów
zazdroszczę niebu radości spotkań
ale przecież święci
też potrzebują przyjaznych dusz

zapewne tłoczą się wokół ciebie
a ty jak zwykle prosto i szczerze tulisz do serca
białe skrzydła anielskich dusz
wpatruję się w kędziory chmur
może dojrzę jasny promień twojego uśmiechu



 

Związek Literatów Polskich