STANISŁAW SIEKANIEC
Urodził się 20 listopada 1939 roku w Dynowie. Mieszka i tworzy w Stalowej Woli. Wyczynowo uprawiał sport — rzut oszczepem. Swoje satyryczne wiersze drukował w «Tygodniku Nadwiślańskim», «Profilach», «Twórczości Robotniczej», «Sztafecie», «Nowinach», «Echu Dnia» oraz prezentował na antenie Polskiego Radia Rzeszów i Radia Lublin. Jego debiut książkowy (zbiór fraszek) przypada na 1988 rok.
Wydane tomiki
» Fraszki, Stalowa Wola 1988 (zbiór fraszek)
» Słoneczny powrót poranka, Stalowa Wola 1997 (tomik poezji)
» Zatrzymane w kadrze, Stalowa Wola 1998 (zbiór poezji i fraszek)
» Wybór fraszek i wierszy, Sandomierz 2004
Jest trzykrotnym laureatem międzynarodowego konkursu poetyckiego «Wrzeciono». W 2002 roku z rąk Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego otrzymał odznakę «Zasłużony Działacz Kultury».
Zmarł 15 grudnia 2014 r. Dla nas, literatów ZLP O/Rzeszów, nie cały odszedł!
W świecie poezji
Stanisław Siekaniec
Samotność
Jestem samotnym
drzewem
na skraju
dużego lasu
Chcę uciec
ale drzewa
idą za mną
Przecież ich korzenie
są takie same
Nie chcę być koroną
ani korzeniem
Chcę być swoistym
Drzewem
nawet bez kory
Jestem inny
Madonna
Czarna Madonno
Patrzysz okiem
które wstrząsa duszą
Czarna Madonno
Będę
Twoim prorokiem
choć jestem
Prochem
na twoich szatach
których dotykam
jak niewierny
Tomasz
Zguba
Zgubiłem
swój cień
był lepszy
ode mnie
szukam go dziś
ale zawsze
jest pochmurno
Gdzie jesteś
Heliosie
I twoje
rumaki
ciągnące powóz
mojego
cienia
Na niwie
Boże daj
Odpocząć
Odkładam
pokłosy trawy
jak płynący statek
na zielonkawym
kliwrze
nieskończonego
życia morza
Wnętrze
Rozkopałem je
jak wiosenny ogród
w którym
wyrastają lilie
i róże
A przy nich
pazerne chwasty
które chcą
Zagłuszyć
czas piękna
Tych
szlachetnych kwiatów
Zbytek starości
Znów przynoszą mi
Kaszę manną
Na drewnianym talerzu
Patrzą na mnie
jak na intruza
Zapisałem im wszystko
Czekam teraz
na drewnianą pokutę
Fraszki
Stanisław Siekaniec
Jajko czy kura
W nieustającej dyspucie
zapomniano o kogucie
Pozory
Wątła tusza
tej pannicy
ale uścisk
ośmiornicy
Nie będę radiestetą
Bo też przykra
rzecz się stała
Wahadełko mi
nie działa
Podział
W życiu różnorodnie
jest to podzielone
Jeden zdradza ochotę
Drugi zdradza żonę
Na zdrowie
Więź to nierzadka
Literat i literatka
Już nigdy
Oj eunuch, oj eunuchu
możesz kochać tylko w duchu
Alpinistka solistka
To w rzeczy samej
niezwykła dama
By szczyt osiągnąć
drapie się sama
Naga prawda
Nagiej prawdzie
źle się staje
gdy jej kłamstwo
gwałt zadaje