Członkowie Oddziału

Rzeszów

Preambuła statutu ZLP


Związek Literatów Polskich jest zawodową organizacją pisarzy. Jego członkowie, w swojej twórczości i działalności, nawiązują do humanitarnych tradycji myśli ogólnoludzkiej, które w kulturze polskiej zawsze były zespolone z troską o dobro kraju i narodu. Kontynuacja tych tradycji oraz wszechstronny rozwój współczesnej literatury polskiej stanowią przedmiot starań i pracy wszystkich członków i władz Związku Literatów Polskich.



Związek Literatów Polskich

Menu

STANISŁAW SIEKANIEC



Stanisław Siekaniec

Urodził się 20 listopada 1939 roku w Dynowie. Mieszka i tworzy w Stalowej Woli. Wyczynowo uprawiał sport — rzut oszczepem. Swoje satyryczne wiersze drukował w «Tygodniku Nadwiślańskim», «Profilach», «Twórczości Robotniczej», «Sztafecie», «Nowinach», «Echu Dnia» oraz prezentował na antenie Polskiego Radia Rzeszów i Radia Lublin. Jego debiut książkowy (zbiór fraszek) przypada na 1988 rok.


Wydane tomiki


» Fraszki, Stalowa Wola 1988 (zbiór fraszek)
» Słoneczny powrót poranka, Stalowa Wola 1997 (tomik poezji)
» Zatrzymane w kadrze, Stalowa Wola 1998 (zbiór poezji i fraszek)
» Wybór fraszek i wierszy, Sandomierz 2004


Jest trzykrotnym laureatem międzynarodowego konkursu poetyckiego «Wrzeciono». W 2002 roku z rąk Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego otrzymał odznakę «Zasłużony Działacz Kultury».



Zmarł 15 grudnia 2014 r. Dla nas, literatów ZLP O/Rzeszów, nie cały odszedł!


W świecie poezji

Stanisław Siekaniec

Samotność

Jestem samotnym
drzewem
na skraju
dużego lasu
Chcę uciec
ale drzewa
idą za mną
Przecież ich korzenie
są takie same
Nie chcę być koroną
ani korzeniem
Chcę być swoistym
Drzewem
nawet bez kory

Jestem inny


Madonna

Czarna Madonno
Patrzysz okiem
które wstrząsa duszą

Czarna Madonno
Będę
Twoim prorokiem
choć jestem
Prochem
na twoich szatach
których dotykam
jak niewierny
Tomasz


Zguba

Zgubiłem
swój cień
był lepszy
ode mnie
szukam go dziś
ale zawsze
jest pochmurno

Gdzie jesteś
Heliosie
I twoje
rumaki
ciągnące powóz
mojego
cienia


Na niwie

Boże daj
Odpocząć
Odkładam
pokłosy trawy
jak płynący statek
na zielonkawym
kliwrze
nieskończonego
życia morza


Wnętrze

Rozkopałem je
jak wiosenny ogród
w którym
wyrastają lilie
i róże
A przy nich
pazerne chwasty
które chcą
Zagłuszyć
czas piękna
Tych
szlachetnych kwiatów


Zbytek starości

Znów przynoszą mi
Kaszę manną
Na drewnianym talerzu
Patrzą na mnie
jak na intruza
Zapisałem im wszystko
Czekam teraz
na drewnianą pokutę



Fraszki

Stanisław Siekaniec

Jajko czy kura

W nieustającej dyspucie
zapomniano o kogucie


Pozory

Wątła tusza
tej pannicy
ale uścisk
ośmiornicy


Nie będę radiestetą

Bo też przykra
rzecz się stała
Wahadełko mi
nie działa


Podział

W życiu różnorodnie
jest to podzielone
Jeden zdradza ochotę
Drugi zdradza żonę


Na zdrowie

Więź to nierzadka
Literat i literatka


Już nigdy

Oj eunuch, oj eunuchu
możesz kochać tylko w duchu


Alpinistka solistka

To w rzeczy samej
niezwykła dama
By szczyt osiągnąć
drapie się sama


Naga prawda

Nagiej prawdzie
źle się staje
gdy jej kłamstwo
gwałt zadaje


 

Związek Literatów Polskich