Adres Oddziału: 35-506 Rzeszów, ul. K. Iranka-Osmeckiego 51
Członkowie Oddziału
Preambuła statutu ZLP
Związek Literatów Polskich jest zawodową organizacją pisarzy. Jego członkowie, w swojej twórczości i działalności, nawiązują do humanitarnych tradycji myśli ogólnoludzkiej, które w kulturze polskiej zawsze były zespolone z troską o dobro kraju i narodu. Kontynuacja tych tradycji oraz wszechstronny rozwój współczesnej literatury polskiej stanowią przedmiot starań i pracy wszystkich członków i władz Związku Literatów Polskich.
Związek Literatów Polskich
Menu
MAŁGORZATA ŻURECKA
Urodziła się w Stalowej Woli w 1956 roku. Lata szkolne spędziła w Tarnobrzegu. Studiowała na Politechnice Rzeszowskiej (wydział inżynierii środowiska), gdzie jako członek Klubu Dziennikarzy Studenckich współpracowała z czasopismem «Politechnik». Po zdobyciu dyplomu wróciła do Stalowej Woli, gdzie nadal mieszka i pracuje.
Wiersze pisze od lat młodzieńczych. Laureatka wielu konkursów poetyckich. Debiutowała na łamach tygodnika «Sztafeta» w roku 1990.
Od 2006 r. jest członkiem Związku Literatów Polskich. Od 2012 r. jest członkiem stowarzyszenia Unia Poetycka Wojciecha Siemiona.
BIBLIOGRAFIA:
Publikacje w almanachach, antologiach i wydawnictwach literackich:
«Spojrzenia» (Stalowa Wola 1992), «Spojrzenia 2» (Stalowa Wola 1994), «Spojrzenia 3» (Stalowa Wola 2006), «40 lat Wspólnej Obecności» (ZLP Rzeszów 2007) oraz w wydaniu specjalnym, polsko-angielskim, kwartalnika «Poezja Dzisiaj» (2004), Antologii Współczesnych Sztuk Słowiańskich «Między Ochrydą a Bugiem» (Krosno 2011, tłum. na język chorwacki), antologii «Miłość według twórców słowiańskich» (Krosno 2012, tłum. na język chorwacki), w antologiach «Garavi Sokak» w 2012 i 2013 roku, wydanych w Serbii oraz w almanachach: «Konkret i wyobraźnia» (ZLP Rzeszów 2014), «Almanach Podkarpackiej Izby Poetów» (WDK Rzeszów 2015) i publikacjach: Kwartalnik Literacko-Artystyczny «Metafora» (Wydawnictwo Miniatura, Stowarzyszenie Siwobrodych Poetów-Kraków 2015), «Fraza» nr 3-4(97-98) 2017, Antologia «We dnie w nocy. Anioły w wierszach poetów Podkarpacia»,2017, iędzynarodowa Grupa Literacko-Artystyczna Kwadrat „Metafora Współczesności” – Antologia, Impresje 2020, Almanach «Poezja fara frontiere» - Biblioteca Revistei Curtea da la Arges, Pitesti (Rumunia) 2020 i inne
Poezja:
«Piąta pora konieczności» (wyd. «Sztafeta» w Stalowej Woli w r. 2001, ISBN 83-87840-52-1),
«Ostatni anioł goryczy» (wyd. «Sztafeta» w Stalowej Woli w r. 2005, ISBN 83-89930-07-2), za który otrzymała Nagrodę Literacką Miasta Stalowej Woli «Gałązka Sosny»,
«W kapsule codzienności» (wyd. ZLP Oddział Rzeszów w r. 2007, ISBN 978-83-925021-3-5), za który otrzymała nagrodę, przyznawaną przez ZLP Rzeszów «Złote Pióro»,
«In & out» (wyd. Muzeum Jadwigi i Wojciecha Siemionów w Petrykozach w r. 2010, ISBN 978-83-61441-37-3) wspólnie z Dorotą Jaworską, pod redakcją Wojciecha Siemiona.
«Ucieczka z krainy pozoru» (wyd. ZLP O/Rzeszów, Stalowa Wola 2011, 978-83-927213-0-7)
«Naga malwa» (wyd. KAVA design — Jacek Kawa, Stalowa Wola 2013, ISBN 978-83-934804-3-2)
«Kos śpiewa lato» (Rzeszów, 2016, ISBN 978-83-63706-61-6)
Jej wiersze ukazywały się w następujących czasopismach: «Sztafeta», «Nemrod», «Nasz Dom Rzeszów», «Krynica» (Ukraina), «Nadwisłocze», «Kozirynek», «Lublin. Kultura i społeczeństwo», «Kurier Błażowski», « AKANT» , «Świętokrzyski Kwartalnik Literacki» i innych.
Proza:
«Nusia» zbiór opowiadań, Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu, Rzeszów 2019, ISBN 978-83-66483033
Przekład literacki:
«POWRÓT I BÓL/NOSTOS AND ALGOS» Manolis Aligizakis, przekład z języka angielskiego – Małgorzata Żurecka, Mirosław Grudzień. Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu, Rzeszów 2020, ISBN 978-83-66483132
Przekłady Wiersza Tygodnia „ITHACA” poetów z ponad 50. krajów, dla wydawnictwa Germaina Droogenbroodta „Point Editions” (Hiszpania, Belgia)
jestem cyfrowym imigrantem
data urodzenia
sprzed rewolucji cyfrowej
uczę się nowego języka
rytuału i protokołu
w połowie drogi
do Pokolenia Kciuka
cyfrowych tubylców
wyrażających odruchowo emocje
kliknięciem klawisza
zapisujących miłość
w formacie sms
Moc snów
Zasypiam znużeniem
nerw rezygnacji
kłuje serce
wsiąknie w sen
żal gniew
amnezją obudzi dzień
cenzurowany komiks życia
wypełni treść
nie do przewidzenia
z puentą po szkodzie
z zakończeniem lub
bez — zaskoczenia
na nowo znuży
i snem ożywi
Zmęczyłam się
Zmęczyłam się Kochanie
Czekaniem
Listami bez odpowiedzi
Bez czułych słów spowiedzi
Tęsknotą
Niepewnością
Moją naiwnością
Zmęczyłam się !
Zmęczyłam się Panie
Czekaniem
O moje życie graniem
Kto wygra ten zostaje
Złością
Starością
Moją niedoskonałością
Zmęczyłam się !
* * *
Przytulam twarz
do zimnej szyby dnia
mój oddech rozgrzewa
zaledwie koniuszek
Wyspy Szczęśliwej
łza toczy się
wprost pod nogi
aby użyźnić czas
* * *
po raz pierwszy
wiosna mnie peszy
nie potrafię
spojrzeć jej w oczy
i cieszę się że jest
i nie chcę jej
zima zasklepiła mnie
w mrocznych
zakamarkach duszy
czuję się jak robak
wyciągany ze swego ukrycia
patykiem
przez dziecko
bezpieczny świat
dziś nie zastaniesz drzwi otwartych
pod nieobecność gospodarza
nie posilisz się i nie zaczerpniesz
z wiadra zimnej wody
odciski palców
lewy profil
ucho
grafika tęczówki oka
kamery rejestrują każdy ruch
nie jesteś mile widziany
jesteś podejrzany
Droga do Kremenko
motto:
czasami trzeba wyjechać
aby zmienić zdanie
wszyscy mamy
swoje miejsce urodzenia
Rozlewa się rozpełza
żywa żółcień rzepaku
w brunatne pola
zasiane młodą zielenią
Złota sieć słońca
na Cetiny wodzie
wznosi się i opada
palce wodorośli wciągają
ją w głąb przejrzystoszklanej
bawią się nią
marszczą wygładzają
tak przesmyk w kanionie
wabi słońce w zielone cienie
Rąbek słońca
spod białej chmury
skały zginają kolana
Żółty żarnowiec
zakwitł majowo
w Dalmacji
razi oczy
biegną pejzaże
nie nadążam
sycić się nimi
pożerać szalone widoki
zielone, niebieskie zielone
nawet przyszło mi do głowy
że ktoś wplątał mnie
w grę „mamy cię!”
to niemożliwe!
tak nie jest!
ten rąbek słońca
zza chmury
opuszczone gniazda domostw
wysoko na skałach
Dalmacja w maju
to przewidzenie
to morska mgła!
Tu słowo wojna
to nie martwe słowo
z lekcji historii
wojna paruje jeszcze
z nisz skalnych i jaskiń
z pospiesznie wzniesionych
kamiennych fortów
przeziera przez puste okna
w skruszałych murach
serbskich domostw
zagradza groźnie wejścia
zaminowaną ziemią
Spirala drogi coraz wyżej się wznosi
lęk przestrzeni zamyka mi oczy
ale zachwyt natychmiast otwiera
Auto jak wściekły byk wspina się
i głośno atakuje strome podjazdy
serce potyka się
Jedną ręką mogę dotknąć skał
zaś drugą uczynić skrzydłem
wolnego ptaka nad przepaściami
Kiedy auto staje dęba
u podnóża szczytu
cel osiągnięty — osada Kremenko
Jest tu kamienny kościółek
parę grobów przybranych kwiatami
i młode winorośle posadzone na zboczach
wydartych górom rękami
Staruszka w czerni zna słowo „weekend”
a wieśniacy grają w kule
pewnie z samym Panem Bogiem
piją Rakiję i wino własnej roboty
tu jest ich cały świat
Drewniane żaluzje w nielicznych
wpół zamieszkałych domach
strzegą żywota
Życie jak zawsze się nie poddaje!
Kiedy długą zimą śnię
o zielonych pastwiskach Skołoszowa
wiem że już tęsknie za wiosną,
za jej dziecięcą radością
za jej mokrym zapachem
Teraz już wiem
że mam nową tęsknotę
że śnić będę
o Dalmacji
z moich zachwytów i zdziwień
Chorwacja 2007
Put do Kremenko
Przełożyła Olga Lalić-Krowicka
moto:
ponekad trebate otputovati
da bi promenili mišljenje
svi mi imamo
svoje mesto rođenja
Pljusak se širi
živa žuta uljana repica
u crnoj zemlji
zasađene mladim zelenilom
Zlatne zrake sunca
na vodama Cetine
uspinje se i opada
vodene biljke prste istežu
po njih u pronicljivu dubinu
igraju se sa njima
mršte se uglađuju
pa bacaju u kanjonu
privlače sunce u zelene senke
Delić sunca
ispod belog oblaka
stene savijaju kolena
ulica je
procvetala majski
u Dalmaciji
bole oči
premiču se pejzaži
ne stižem
sitim se njima
proždiru lude poglede
zelene, plavo zelene
čak mi je palo na pamet
da me je neko uvukao
u igru „Imam te!”
to je nemoguće!
nije tako!
ovaj delić sunca
iza oblaka
napuštena gnezda domova
visoko na stenama
Dalmacija u maju
to je priviđenje
ova morska magla!
Reč rat
to nije mrtva reč
sa časova istorije
ali rat ispariva još
iz niše stena i spilja
na brzinu podignutih
kamenih utvrđenja
prodire kroz prazne prozore
smrvljenih zidova
srpske kuće
preti opasni ulaz
miniranim zemljištom
Spiralni put se diže sve više i više
agorafobija zatvara mi oči
ali oduševljenje otvara odmah
Auto kao ludi bik penje se
i glasno napadaju strmi kolovozi
srce posrće
Jednom rukom mogu da dodirnem stene
a drugom krila
slobodne ptice iznad provalije
Kada se automobil odgaja
u podnožju vrhova
cilj postignut — naselja Kremenko
Tu ke kamena crkva
nekoliko grobova pokrivenih cvećem
i mlada loza zasađena na padinama
izrađenih rukama planina
Starica u crnom zna reč „vikend”
i seljani igraju balote
verovatno sa samim Gospodom
piju rakiju i domaće vino
Ovde je njihov čitav svet
Drvene grilje u nekoliko
polu-životnih kuća
čuvaju živote
Život kao i obično ne predaje se!
Kada u dugoj zimi sanjam
o zelenim pašnjacima Skološova
znam da mi nedostaje proleće,
za njegovom dečijom srećicom,
za njegovim vlažnim mirisom
Sada već znam
da imam novu nostalgiju
da ću sanjati
Dalmaciju
iz mojih oduševljenja i divljenja